poniedziałek, 23 stycznia 2012

Kupuj odpowiedzialnie

Jeśli nie po drodze nam do wyszukanego sklepiku z zabawkami, a te "duże" w centrach  handlowych są zawsze pod ręką, to czy warto nadkładać drogi?   Czy warto ulegać dziecku kiedy prosi o to co właśnie wczoraj niemal krzyczało do niego z telewizora, a koledzy mają tego już całą kolekcję? Przecież to tylko parę złotych, a dziecko nie musi rozumieć że zabawki z Chin są złe. A przede wszystkim, nie powinno odstawać od grupy. Zresztą od ciągłego zastanawiania się głowa pęka, a w Chinach i tak robią wszystko. No może niemal wszystko..I hop mamy pułapkę. Wpadamy w sieci koncernów, które radośnie czerpią z naszego pogodzenia z konsumpcyjną rzeczywistością i desperacją tych którzy muszą dla nich pracować. Zresztą poczytajcie sami 
http://ekonsument.pl/p41_zabawki.html  

O tym warto wiedzieć nawet jeśli w naszych codziennych wyborach, ulegamy temu co dostępniejsze i prostsze.